Tree Of Sores - Tree Of Sores [2011]



Już po przesłuchaniu samego intra, trwającego ponad trzy minuty wiedziałem, że mam do czynienia z bardzo ciekawym materiałem. Powolne, niepokojące i bardzo przytłaczające riffy zrobiły bardzo miłe wrażeni. W następnych numerach doszedł do tego skrzeczący i bardzo drapieżny głos wokalisty. Całość ogromnie hałaśliwa, nieczysta i bardzo głośna. Niekiedy muzycy serwują szybkie tempa i na tym polu również potrafią się dobrze obronić. Takim przykładem jest numer zatytułowany Sandford. Żywiołowe granie o ciekawej rytmice czyni ten numer jednym z lepszych na krążku. Również delikatniejsze momenty nie pozostawiają wiele do życzenia, wszystko jest tak jak być powinno. Ostatni numer właśnie kończy w taki sposób ten bardzo udany debiut.

Tracklist:
1. Intro
2. God Theory
3. Grave
4. From Within
5. Sandford
6. Silent Scream

Myspace

Tree Of Sores - Tree Of Sores [2011]

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

tu jest wokalistka, nie wokalista

Prześlij komentarz