Monument Of Urns - Blaspheme [2010]



Monument Of Urns, projekt pochodzący z USA łączy cechy drone/doom z lekkim industrialnym charakterem. Krążek ten to jeden pół godzinny numer, o bardzo dużym ciężarze, niepokojącym brzmieniu i klasycznymi dla obydwu gatunków brzmieniu. Zniekształcone i mocno zakamuflowane wokalizy skutecznie podnoszą poziom materiału czyniąc go dość ciekawym materiałem.

Tracklist:
01. Blaspheme

Monument Of Urns - Blaspheme

Möbius - Path of Nothingness [2010]



Słowacki duet na swym debiutanckim krążku proponuje nam instrumentalne, długie i ciężkie kompozycje utrzymane w klimacie sludge/doom. Materiał niezwykle urozmaicony, bardzo łatwo przyswajalny. Brzmienie przypominające Electric Wizard czy Sleep wypada naprawdę świetnie. Jedynym mankamentem jest fakt braku wokali, w pewnych momentach muzyka aż się o nie prosi. Z materiałem udostępnionym za darmo jak najprędzej powinniśmy się zapoznać, gdyż jest to kawał naprawdę świetnego grania.
Absolutna rekomendacja!

Tracklist:
01. Seven Deadly Sins
02. Purple Dragonfly
03. Circle of Mind
04. Unit 731
05. Reanimation

Myspace

Möbius - Path of Nothingness

Lord Of Doubts - Lord Of Doubts [2010]



Debiutancki krążek rosyjskiej formacji Lord Of Doubts to kolejne świetne wydawnictwo sludge/doom`owej sceny. Ciężar jak przystało na propozycje tego formatu mocno przytłaczają i duszą słuchacza. Ciekawie prowadzona linia melodyczna także jest bez zastrzeżeń. Dopełnia ją bardzo dobrze brzmiący wokal, poszerzający w znacznym stopniu horyzonty muzycznych doznań słuchaczy. Średniej długości kompozycje oscylujące w granicach dziewięciu minut trwają łącznie niespełna godzinę. Naprawdę warto zapoznać się z tym bardzo dobrym materiałem

Tracklist:
01. Temple Of The Riff
02. Take Me There
03. Endless Slumber
04. Satan's Magic Smoke
05. Heavier Than Universe
06. Electic World

Myspace

Lord Of Doubts - Lord Of Doubts

Matsudo - Behind The Thing Which Is Approaching [2010]



Rozpoczynająca się właśnie druga połowa roku obrodziła świetnymi albumami spod znaku cięższego grania. Takim właśnie albumem jest debiutancki krążek szwedzkiej formacji Matsudo. Powolnie rozlewające się melodie, bez zbędnego pośpiechu, o stosownym ciężaże i brudnym brzmieniu. Album to wprawdzie tylko cztery utwory, lecz długości dość potężnej sięgającej nawet mocno ponad dwadzieścia minut. Psychodeliczne wokale wyłaniające się ponuro z dość prostych riffów pogłębiają doznania estetyczne słuchacza. Cały krążek sprawia wrażenie jednej wielkiej improwizacji. Fakt ten możemy zaliczyć zdecydowanie na plus. Wspomniany najdłuższy utwór to kwintesencja całego krążka. Rytmiczne riffy, poprzecinane gdzieniegdzie plumkającą gitarą i szalenie wyczuwalnym bassem to utwór wybijający się ponad przeciętność. Fakt udostępnienia materiału za darmo przez zespół ucina wszelkie komentarze.
Absolutna rekomendacja!

Tracklist:
01. Behind The Thing Which Is Approaching
02. Riff Hewn Altar
03. Tonal Volume Of That Femme
04. Matanuskan Caravan

Myspace

Matsudo - Behind The Thing Which Is Approaching

Fornax Chemica - Chemical Furnace [2010]



Album ten to prawdziwa wyżerka dla maniaków technicznego, instrumentalnego oraz bardzo spokrewnionego z brzmieniem prezentowanym przez Tool grania. Kolejny zespół z Antypodów godny uwagi. Prawie godzinny album naszpikowany arcyciekawymi riffami, zawartymi w formie bardzo długich kompozycji, które pomysłami w nich wykorzystanymi mogłyby obdzielić niejeden krążek. Nieoczekiwane zmiany nastroju, temp czy ciężaru to powszechne zabiegi spotykane w czasie trwania tego longplaya. Zespół ma już na swoim koncie supportowanie takiej gwiazdy jak Cult Of Luna, więc takim ciosem znikąd już nie jest. Absolutnie album godzien uwagi, ze względu na jego poziom techniczny i bardzo ciekawe pomysły.
Absolutna rekomendacja!

Tracklist:
01. Chemical Furnuace
02. Seismic Charge
03. O.H Krill
04. Accelerated Decrepitude

Myspace

Fornax Chemica - Chemical Furnace

Stonehelm -Stonehelm [2010]



Trio pochodzące z Kalifornii raczy nas swoją wizją stoner/doom`owych patentów. Prawie godzinny album to osiem utworów, których wspólną cechą jest dość spory ciężar oraz średnie tempa. Całość sprawia bardzo dobre wrażenie, niesamowicie szybko materiał nas przekonuje do siebie, dostarczając ciekawej rozrywki. Panowie z zespołu nie ukrywają swojej miłości do używek, co odzwierciedlenie tego faktu wielokrotnie wyczujemy podczas słuchania kolejnych numerów. Album pełen świeżości, polotu oraz stonerowej żywiołowości.

Tracklist:
01. Hyborian Tale
02. Towers Of Black
03. Vualt Dweller (13)
04. Zombie Apocalypse 420
05. Scumbag
06. Acid Blur(Green Tab)
07. Deep Space Doom
08. So High We Hail( Lord In Green)

Myspace

Stonehelm -Stonehelm

The House of Capricorn - Sign of the Cloven Hoof [2010]



The House of Capricorn to kwartet z Nowej Zelandii parający się graniem mocego i bardzo żywiołowego stoner metalu. Proste melodie w ich wykonaniu szybko wpadają w ucho dzięki swej bardzo pulsującej rytmice. Ciekawie na tle zespołu wypada wokalista świetnie dopełniając swym głosem cały krążek. Mięsisty i konkretny album to świetnie zagrana i dość ciekawa propozycja dla fanów zapiaszczonych dźwięków.

Tracklist:
01. Aurora Funeralis
02. Crowned & Drained
03. A Devilish Manifesto
04. Archways
05. Old Redhook
06. A Candle for the Morning Star
07. Hymn
08. Sol
09. The Inveterate
10. Lord of Light and Pride
11. Under Southern Skies
12. Claws of Fog
13. Awakening to Shrinking Light

Myspace

The House of Capricorn - Sign of the Cloven Hoof

Grunwald - Pole Chwały 17.VII.2010



Mała plamka na mapie równo sześćset lat temu była świadkiem największej średniowiecznej batalii. Sześć wieków historii, a jak z bicza strzelił. Na pustych polach Grunwaldu starły się dwie wielkie potęgi europejskiego świata. Wynik wszyscy doskonale znają. Przypominali nam o nim malarze jak Jan Matejko czy mistrz pokrzepiania serc Henryk Sienkiewicz. Wydarzenie, którego wpływ na późniejsze losy Europy był ogromny szerokim echem odbija sie po dziś dzień. I dziś właśnie stulecia od tego wydarzenia w tak okrągłą rocznicę będziemy świadkami ponownych zmagań wojsk Polsko-Litewskich z Wielkim Zakonem Krzyżackim. Krzyżacy podobno rozgryźli Unię i szykują niespodziankę:)) Lecz rozstrzygnięcie może być tylko jedno.
Po południu ziemia grunwaldzka znów przyjmie w swe objęcia dwa nagie miecze przy wtórze chrzęstu żelaza, krzyku konających rycerzy i śpiewie wydobywającym się z tysięcy polskich gardeł. Duchy poległych żądają krwi oraz pamięci. Dziś jest dobry dzień na umieranie.

Shrooms & Rooms - Demo [2005]



Sama okładka już przywołuje na mej twarzy uśmiech związany z doświadczeniami w spożywaniu pewnego rodzaju środka na lepsze samopoczucie:)) Ach te kolory!
Się rozmarzyłem trochę.... Wracając do meritum, album ten to psychodeliczna podróż do mocno tajemniczych i niezgłębionych standardowymi metodami poznawczymi rejonów ludzkiej jaźni. Transowe i wolne kompozycje wchłaniałem całym sobą, proste z pozoru melodie z każdym przesłuchaniem zyskują na wartości ukazując swe wielorakie zalety. Każdy utwór to jeden motyw, powtarzany w nieskończoność, z lekkimi odchyleniami w różnych kierunkach. Zwolnienia, wyciszenia czy narastający ciężar to najczęstsze zabiegi występujące na tym albumie. Nie mam bladego pojęcia o losach zespołu, bardzo ciężko znaleźć jakiekolwiek wzmianki o nim, nie wiem czy kapela istnieje nadal. Potencjał band ma/miał naprawdę niezwykły.
Absolutna rekomendacja!

Tracklist:
01. Belling
02. Bailed Out (Bailed In)
03. Waiting Death (Wasting Time)
04. Hangman's Dreams
05. Love Gone Bad?
06. Hawk Eyed Girl
07. The One You Never Wanna Know
08. Drift Away
09. Shrooms & Rooms

Brak myspace

Shrooms & Rooms - Demo

Zero Nowhere - Witchcraft EP [2010]



Zero Nowhere to poboczny projekt członka polskiej formacji Eyes Like Halogen. Solowy materiał delikatnie odbiega od sludge`owej stylistyki macierzystej formacji serwując nam subtelniejsze melodie z pogranicza psychodelicznego rocka, ale także z lekkim lukrem w postaci post rockowych momentów mocno urozmaicających całość krajobrazu. Krótkie, lecz zarazem urozmaicone kompozycje to przyjemny przystanek pośród mocniejszych dźwięków, doskonale wypełniających pustą przestrzeń pomiędzy zniszczonymi emocjami. polecam każdemu zwolennikowi podróży z zamkniętymi oczyma, a jest co zwiedzać. Materiał udostępniony za darmo, dziękuję autorowi za kontakt.
Absolutna rekomendacja!

Tracklist:
01. Woodsman's Pipe
02. Sloth Song
03. Inside Nowhere
04. Green Paintings
05. Witchcraft Night
06. Shadows

Myspace

Zero Nowhere - Witchcraft EP

Adai - Felo De Se [2010]



Adai, kapela z Denver wśród fanów melodyjnego sludge`u pozycję ma już mocno wykrystalizowaną. Najnowsze dzieło tego duetu to pięć kompozycji nie przekraczających pięciu minut. Potężne i bezkompromisowe riffy który wtóruje dość rzadko występujący wokal to solidna porcja hałasu w świetnej postaci. Agresja otoczona ciekawymi melodiami, klasycznymi patentami i tym czymś co pozostawia dłuższy ślad w muzycznej pamięci słuchacza. Dość krótko, aczkolwiek całkiem treściwie. Na uwagę zasługują tytuły utworów, czytane w chronologicznej kolejności tworzą całkiem ciekawą historię:))

Tracklist:
01. Trigger
02. Powder
03. Ammunition
04. Bodies
05. Graves.

Myspace

Adai - Felo De Se

Heaven In Her Arms - Paraselene [2010]



Stylistyka prezentowana przez ten japoński zespół to dość szerokie spectrum post rockowych patentów przeplatanych z agresywnymi wokalizami w bardzo rozbudowanej i wciągającej formie. Długie kompozycje naszpikowane różnorakimi zwrotami akcji to najkrótszy i zarazem najbardziej obrazujący opis czego możemy się spodziewać podczas obcowania z tym materiałem. Wielopłaszczyznowe melodie, dość mocno zaakcentowany smutek przykryty wyrazistą agresją oraz różnorakie tempa poszczególnych kompozycji szalenie "podchodzą'' słuchaczowi. Najbardziej do gustu przypadł mi wyszeptany utwór zatytułowany Echoic Cold Wrist oraz jego kontynuacja Halycon. Kawał świetnego i bardzo przemyślanego klimatu.

Tracklist:
01. 46x
02. Anamnesis Of Critical
03. Morbidity Of White Pomegranate
04. Jade Vine
05. Echoic Cold Wrist
06. Halcyon
07. Butterfly In Right Helicoid
08. Veritas

Myspace

Heaven In Her Arms - Paraselene