Archon - The Ruins at Dusk [2010]



Ten projekt to dla odmiany wolny, ciężki i bardzo mięsisty sludge/doom. Cztery długie kompozycje z których na wyróżnienie z całą pewnością zasługuje kawałek nr dwa. Niesamowicie łatwo przyswajalny, z niesamowicie porywającym głównym riffem bardzo przypomina mi dokonania wczesnego Ufomammuta. Z wielką chęcią pobujałbym się słuchając tego bandu z NY na żywca. Wokalista prezentuje całą gamę różnego rodzaju manewrów werbalnych by zainteresować słuchacz, no i trzeba przyznać, że czuję się mocno zainteresowany. Tak sobie czasem myślę podczas niekontrolowanego przypływu świadomości jak niewiele mi potrzeba do muzycznego spełnienia, szczególnie wieczorami takimi jak dziś. Brzemienna muzyka, stosownie ociężała w wielowarstwowymi wokalami, niby prosta w budowie, a jednak dająca tyle grzesznej radości. Właśnie coś takiego znajduję słuchając tego longlaya.
Absolutna rekomendacja!

Tracklist:
01. Helena (Ruins At Dusk)
02. Nature Is Satan Church
03. The Hymn Of Mendregard
04. The Fate Of Gods

Myspace

Archon - The Ruins at Dusk [2010]

0 komentarze:

Prześlij komentarz